poniedziałek, 18 lipca 2011

Rusz swój zadek - 16 sposobów na motywację podczas spadku formy

Nawet Ci najbardziej zmotywowani z nas - Ty, ja, Tony Robbins - mogą czasem czuć brak motywacji. W rzeczywistości, niejednokrotnie wpadamy w tak poważny dołek, że nawet pozytywne zmiany wydają się zbyt trudne.
Jednak nie jest to beznadziejna sytuacja: drobnymi kroczkami, tymi, którymi porusza się małe dziecko, możesz rozpocząć drogę ku pozytywnym zmianom.
Ten post został zainspirowany przez mojego czytelnika Roy'a C. Carlsona, który zapytał:
"Zastanawia mnie czy mógłbyś napisać o tym, dlaczego to może być tak trudne, by zmienić kierunek i zacząć przejmować kontrolę nad życiem. Muszę przyznać, że sam jestem w dołku i rada, jak z niego wyjść byłaby wybawieniem."
Roy to tylko jeden przykład człowieka podczas spadku formy. Przypominam, sam się tak czasem czuję, i rzeczywiście czasem znalezienie motywacji przychodzi bardzo trudno - i użyję tego, jako przykładu jak wyjść z dołka.
Kiedy coś wytrąca mnie z rutyny ćwiczeń, choroba lub wypadek albo rozproszenie pochodzące z mojego życia, ponowny start jest bardzo trudny. Nie chce mi się czasem o tym myśleć. Jednak zawsze udawało mi się wychodzić z dołków, i chciałbym przedstawić kilka sposobów, które pomogły i których się nauczyłem:
  1. Jeden cel. Zawsze kiedy znajdowałem się w tarapatach, okazywało się to spowodowane tym, że w moim życiu działo się zbyt dużo. A to nad nadszarpywało moją energię i motywację. To prawdopodobnie jeden z najczęściej popełnianych błędów - chęć zrobienia zbyt wiele. Nie możliwe jest zachowanie energii i skupienia (dwie najważniejsze rzeczy w zdobywaniu celu) jeśli starasz się wykonać zdobyć dwa cele za jednym razem. To niemożliwe - próbowałem tego wiele razy. Najlepszym rozwiązaniem jest wybranie jednego celu na teraz i całkowite skupienie na jego wykonaniu. Wiem, wiem, to trudne. Jednak piszę z doświadczenia. Inne cele można zawsze osiągnąć po osiągnięciu tego najważniejszego.
  2. Znalezienie inspiracji. Inspiracja według mnie, pochodzi od innych, którzy osiągnęli cel, który sam chcę osiągnąć lub tych, którzy do niego dążą. Czytam blogi innych, książki, magazyny. Wpisuję w Google mój cel i czytam historie zwieńczone sukcesami. Zen Habits to tylko jedno ze źródeł inspiracji nie tylko dla mnie, ale także dla wielu innych ludzi, którzy osiągnęli niesamowite rzeczy.
  3. Znajdź w sobie zapał. To wydaje się jasne, ale wielu z nas o tym nie myśli. Jeśli chcesz wyjść z dołka, znajdź w sobie zapał by osiągnąć cel. Jak można tego dokonać bez wystarczającej motywacji? Cóż, początkiem jest inspiracja od innych (zobacz wyżej), ale musisz mieć zapał i od niego zacząć. W moim przypadku, poprzez rozmowę z moją żoną, i innymi i czytanie o tym możliwie jak najwięcej, i wyobrażanie sobie wymarzonego sukcesu (wizualizację korzyści), zapaliłem się do tego. Po tym jak zacząłem, pozostało mi tylko utrzymywanie tej energii i motywowanie do dalszego działania.
  4. Zwiększaj oczekiwanie. To może brzmieć jak coś trudnego i wielu z Was pominie tę radę. Ale to naprawdę działa. Pomogło mi w rzuceniu palenia po licznych, nieudanych próbach. Jeśli znajdziesz inspirację i chcesz osiągnąć cel, nie zaczynaj od razu. Wielu z nas podekscytowałoby się i chciałoby zacząć dzisiaj. To błąd. Wybierz termin w przyszłości - tydzień lub dwa, lub nawet miesiąc - i ustanów go Dniem Rozpoczęcia. Zaznacz go na kalendarzu. Podekscytuj się tą datą. Zrób z niej najważniejszy dzień Twojego życia. W międzyczasie, zacznij rozpisywać plan stosując się do kroków poniżej. Poprzez oddalanie początku, budujesz oczekiwanie, zwiększasz skupienie i energię by zdobyć cel.
  5. Opublikuj swój cel. Wydrukuj swój cel napisany wielkimi literami. Spraw, by składał się z kilku słów, tak jak mantra (Ćwicz piętnaście minut dziennie) i przyklej go na ścianie lub lodówce. W domu albo pracy. Na pulpicie komputera. Te widoczne przypomnienia o Twoim celu pomogą Ci się skupić i utrzymywać zapał na stałym poziomie. Wizualizacja Twojego celu (jak na przykład fotografia seksownego modela z naprężonym bicepsem) może być równie pomocna.
  6. Przysięgnij publicznie. Nikt z nas nie lubi wypaść źle w oczach innych. Zrobimy wszystko, by wykonać coś, do czego zobowiązaliśmy się publicznie. Na przykład, kiedy chciałem przebiec swój pierwszy maraton, zacząłem o tym pisać w mojej kolumnie w lokalnej gazecie. Cała społeczność wyspy Guam z populacją ok. stu siedemdziesięciu tysięcy mieszkańców wiedziała o moim celu. Nie mogłem się wycofać, i pomimo, że moja motywacja przychodziła i odchodziła, trzymałem się branego celu i wykonywałem go. Nie musisz zobowiązywać się do osiągnięcia celu w Twojej lokalnej gazecie, ale możesz to zrobić przed przyjaciółmi, rodziną i współpracownikami, albo na swoim blogu jeśli go masz. Bądź w tym wytrwały - nie zobowiązuj się raz, ale przysięgnij robić postęp powiedzmy każdego tygodnia.
  7. Myśl o celu codziennie. Jeśli myślisz o nim każdego dnia, osiągnięcie go stanie się o wiele bardziej prawdopodobne. Zgodnie z tym założeniem, wywieszenie celu na ścianie lub umieszczenie go na pulpicie (tak jak wspomniałem wcześniej) może pomóc. Ustawienie codziennych przypomnień też okaże się pomocne. Jeśli możesz się zobowiązać do wykonywania jednej małej rzeczy, która przybliży Cię do celu każdego dnia, osiągniesz go bez najmniejszych wątpliwości.
  8. Zadbaj o wsparcie. Trudno jest osiągnąć cokolwiek samemu. Kiedy zdecydowałem się na przebiegnięcie maratonu, miałem wsparcie przyjaciół i rodziny, a poza tym wsparcie stowarzyszenia biegaczy Guamu, którzy zachęcali mnie bym przebiegł pięć kilometrów i biegali ze mną na długich dystansach. Kiedy zdecydowałem się rzucić palenie, dołączyłem do internetowego forum, co bardzo mi pomogło. Oczywiście, na każdym kroku miałem wsparcie mojej żony Ewy. Nie osiągnąłbym żadnego z celów bez niej, ani każdego, kto mnie wspierał. Znajdź krąg wspierających Cię ludzi, w rzeczywistości lub internecie, albo w obydwu.
  9. Uświadom sobie przypływy i odpływy. Motywacja nie jest rzeczą stałą, która zawsze na Ciebie czeka. Przychodzi i odchodzi, odchodzi i znów przychodzi, jak fala. Jednak zrozum, że pomimo że może odejść, nie robi tego stale. Wróci. Po prostu to przetrwaj i poczekaj na jej powrót. W międzyczasie, poczytaj o swoim celu (patrz niżej), zapytaj o pomoc (patrz niżej), i rób inne rzeczy wymienione tutaj dopóki motywacja nie wróci.
  10. Trzymaj się planu. Cokolwiek robisz, nie poddawaj się. Nawet jeśli w tym tygodniu nie czujesz motywacji, nie poddawaj się. Powtarzam, wróci. Pomyśl o celu, jak o długiej podróży, a o dołku jak o małej przeszkodzie na drodze. Nie możesz się poddawać przed każdą najmniejszą przeszkodą. Prześpij się z tym, przetrwaj odpływy i serfuj na falach przypływu, a dostaniesz się tam, gdzie chcesz.
  11. Zaczynaj od małych kroków. Naprawdę małych. Jeśli masz trudności na początku, może się tak dziać, dlatego, że zbyt wysoko ustawiłeś poprzeczkę. Jeśli na przykład, chcesz ćwiczyć, możesz założyć, że musisz intensywnie trenować pięć razy w tygodniu. Nie - zamiast tego, zacznij od małych, dziecięcych kroczków. Po prostu dwie minuty ćwiczeń. Wiem, to brzmi jak zadanie dla mięczaka. Ale działa. Zobowiąż się do dwóch minut ćwiczeń każdego dnia tygodnia. Możesz chcieć więcej, ale poprzestań na dwóch. To tak proste, że nie możesz przegrać. Rób to o tej samej porze, każdego dnia. Trochę przysiadów, dwie pompki, i trochę biegu w miejscu. Kiedy zrobisz tak kilka razy przez dwie minuty tygodniowo, zwiększ czas do pięciu minut, i trzymaj się tego przez tydzień. W miesiącu zrobisz piętnaście a nawet dwadzieścia minut. Chcesz wcześnie wstawać? Nie myśl o wstawaniu o piątej rano. Zamiast tego pomyśl o wstawaniu dziesięć minut wcześniej przez tydzień. To wszystko. Kiedy już to zrobisz, wstawaj dziesięć minut wcześniej. Dziecięce kroczki.
  12. Gromadź małe sukcesy. Powtarzam, jeśli zaczniesz powoli przez tydzień, odniesiesz sukces. Nie możesz ponieść porażki robiąc coś tak śmiesznie prostego. Kto nie jest w stanie ćwiczyć przez dwie minuty? (Jeśli to Ty, wybacz). Jeśli czujesz się w pełni sił i myślisz o sobie dobrze zacznij wykonywać to zadanie i zwiększaj trudność kolejnym dziecięcym kroczkiem. Na przykład dodawaj dwie, trzy minuty do swojego planu ćwiczeniowego. Z każdym krokiem (a każdy krok powinien być przepracowywany około tygodnia) odniesiesz jeszcze więcej sukcesów. Niech każdy krok będzie naprawdę bardzo mały a nie przegrasz. Po kilku miesiącach Twoje malutkie kroczki zsumują się dając duży postęp.
  13. Czytaj o tym codziennie. Kiedy tracę motywację, po prostu czytam książkę albo bloga o moim celu. To działa na mnie inspirująco i dodaje nowych sił. Z jakiegoś powodu czytanie pomaga zmotywować się i skupić na czymkolwiek, co czytasz. Czytaj więc o swoim celu codziennie, jeśli możesz, zwłaszcza jeśli potrzeba Ci motywacji.
  14. Proś o pomoc, jeśli motywacja odpływa. Masz problem? Proś o pomoc. Napisz do mnie maila. Dołącz do internetowego forum. Znajdź partnera. Zadzwoń do mamy. Nie ważne do kogo, po prostu powiedz komuś o swoich problemach. Pytaj o radę. Poproś o pomoc w przezwyciężeniu dołka. To działa.
  15. Myśl o korzyściach, nie trudnościach. Jednym z powszechnych problemów jest to, że myślimy o tym, jak bardzo coś jest trudne. Ćwiczenie brzmi trudno! Samo myślenie o tym sprawia, że czujesz się zmęczony. Jednak zamiast myśleć o tym, jak bardzo coś jest trudne, pomyśl, co zyskasz. Na przykład, zamiast myśleć o tym jak wyczerpujące może być ćwiczenie, skup się na tym, jak dobrze będziesz się czuć kiedy skończysz, i jak zdrowy i szczupły będziesz przez dłuższy czas. Korzyści pomogą Ci nabrać energii.
  16. Zwalcz negatywne myśli; zastąp je pozytywnymi. Zgodnie z tym zdaniem, bardzo ważne jest monitorowanie Twoich myśli. Rozpoznaj negatywne dialogi wewnętrzne, które naprawdę przysparzają Ci niepowodzeń. Przez kilka dni bądź świadomy negatywnych myśli. Potem, po kilku dniach, staraj się miażdżyć je jak robaki, a potem zastąpić je analogiczną pozytywną myślą. Zniszcz "To za trudne!" i zastąp je "Mogę to zrobić! Jeśli ta oferma Leo może, ja też mogę!" Brzmi to dziwnie, ale działa. Naprawdę.

0 komentarze:

Prześlij komentarz